wtorek, 10 marca 2015

Rozdział 7 cz.1

~Jorge~
Obudziłem się rano, z nadzieją że Mer już wstała i zrobiła śnadanie (ona gotuje przepysznie), ale się myliłem. Mechi spała wtulona w Rugg'a... tacy młodzi i sweet :D Nie chciałem ich budzić więc postanowiłem że sam zrobię im niespodzianke, i to ja przygotuje śniadanie jakiego jeszcze nie jedli...

~Ruggero~
Co tak strasznie śmierdzi? To chyba... spalenizna? O matko?! Gdzie jest Jorge?!?!?!?!
- Mechi! Wstawaj! - potrząsałem nią.
- Co się dzieje?- ziewneła - I co to za okropny smród?
- No właśnie! Nie ma Jorga, a czuć spalenizne.
- Chodźmy! - pociagneła mnie, i szybko pobiegliśmy do kuchni. Kuchnia była cała zadymiona.
- Co tu się stało? -zapytałem kaszląc.
- yy... no... więc ja... yyy... chciałem zrobić śniadanie i ten... no... yy... sami widzicie - jąkał się Jorge.
- Oj Jorguś, mogłeś nas obudzić to byśmy ci pomogli - powiedziała Mera (od aut. W takim filmiku Rugg nazwał Mechi 'Mera')
- Wiem ale chciałem to zrobić sam...
- No okej...
- To może odpuśćimy sobie śniadanie?
- Tak będzie lepiej - powiedziałem
- Mhm...

*Godzine później*

~Jorge~
Mechi i Rugg poszli się kąpać a ja zostałem sam. Ciekawi mnie tylko czy oni się myją razem, czy osobno? Bo po wczorajszej scence w nocy można się po nich wszystkiego spodziewać...
No więc, grzebałem sobie w telefonie, patrząc przy tym na stare zdjęcia z dziecinstwa, czytając stare wiadomośći które pisaliśmy z Ruggiem, gdy nagle na ekranie pojawiła się wiadomość.

Od Nieznany:
Cześć słodziaczku! To ja, Tini. Chciałam zapytać, czy nie miał byś ochoty spotkać się ze mną pod Resto tak za 15 minut??
(p.s. Mechita dała mi twój numer)

Czy Tini właśnie nazwała mnie 'słodziaczkiem'? Czy my idziemy na randke? Czy to ukryta kamera? Co tu się do kurwy jasnej dzieje?

Do Nieznany:
Tini? Pewnie! Zaraz tam będę :* Do zobaczenia.

Odłożyłem telefon, i jak napaleniec pobiegłem po buty. Nasze drogie gołąbeczki chyba się nie obrażą jeśli tak po prostu wyjde, co nie? A co mi tam! To jest przecież Tini...

~Mercedes~
Wyszłam z łaźienki, cała pachnąca i ubrana w to. Nie pytajcie dlaczego się tak wystroiłam, poprostu chcę zrobić dobre wrażenie na moim księ... Ruggowi. Zeszłam na dół zobaczyć co Jorge robi, bo długo się myliśmy, i pewnie już się znudził, ale na dole go nie było.
- Jorge! - wrzasnełam.
Brak odpowiedzi.
- Jorge!
Brak odpowiedzi.
Nie no nie wytrzymam! Zabije go jak sie pokaże!
- Cześć piękna, co tam? - zeszedł Rugg, może on mi pomoże?
- Jorge zniknął!
- Jak to zniknął?!?!?!
- Nie wiem, nigdzie go nie ma.
- Napewno się znajdze, nie martw się.
O tym to nie jestem taka pewna...

*Półtorej godziny pózniej*
Nie no nigdzie go nie ma! A co jak mu się coś stało?? No co ty Mechita, nie myśl tak! Jorge przecież jest rozsądny... a... przynajmiej zna karate.
- Rugge, co my zrobimy? Zaraz musimy iść po twoje rzeczy żebyśmy się rozpakwali przed 16:00, a jest już 13:47.
- Dobra kochanie, może lepiej już pójdziemy po te rzeczy, Jorgowi napiszemy list, a kiedy się zorientuje że nas nie ma to zadzwoni, spokojnie.
Ojejuuu, Ruggiś powiedział do mnie 'kochanie', on jest taki cudny i bosk... STOP! Przestań! Co jest ze mną nie tak?
Czy ja się... zakochałam?
- Misieeeek - wrzasnełam - nie mamy dużo czasu.
- Już idę!
Gdy tylko powiedziałam 'Misiek' odrazu usłyszałam jak ktoś zbiega po schodach.
- Idziemy? - zapytał
- Tak - chwyciłam jego rękę i razem pojechaliśmy po jego rzeczy.

*Godzina : 16:21*
Właśnie z Ruggiem skączyliśmy rozpakowywać jego rzeczy, a Jorge dalej nie dał znaku życia.
- Rugg, a co jak on się nie znajdzie?
- Napewno się znajdzie nie bój się - Rugg podchodzi do mnie i przytula mnie mocno. Chętnie bym z nim tak siedziała gdyby nie to że mój telefon zadzwonił.

(Rozmowa - M: Mechi J: Jorge)
M: Hallo?
J: Cześć Mechi, to ja Jorge.
M: GDZIE TY KURWA JESTEŚ?!?!?! WIESZ JAK SIĘ Z RUGGIEM MARTWIMY?
J: Yyy... no ja się spotkałem z Tini...
M: Mogłeś zazdwonić!
J: Wiem, wiem... możemy przyjść?
M: Możemy?
J: No ja i Tinia.
M Ahaaa... no dobra spoko, ja lecę pa.
J: Paa.
-------------------------------------------------
- Kto to?
- Jorge, chce dzisiaj przyjść...

--------------------------------------------------------------------------------------------------
Spóźniona!
Rozdzialik dla Mechiś :*
Część 2 dodam jeszcze dzisiaj :))

Buziaki, Mercy :*

3 komentarze:

  1. Jejejejejejejejejejejejejejejje
    Mechi i Rugg <3 oni są tacy slodcy
    Tini i Jorge- ale nadal nie wiem czemu Mechi ukrywala Tini!
    Kiedy wyjasnisz?
    Swietny rozdzial
    Besos, Mechiś

    OdpowiedzUsuń
  2. Kochana, nie martw się, nextcie wszystko się wyjaśni ;))
    Musiałam podzielić na 2 częśći żeby zdążyć :)
    Dziękuję :**

    Buziaki Mercy :*
    p.s. next w piątek lub sobotę <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Kiedy next? Dawaj next! Dawaj mi tu teraz next! Na chce nexta!
    O a tak wgl kiedy rozdzialik?
    XD

    OdpowiedzUsuń